Zgłoś naruszenie...
Wybierz jedną z poniższych opcji.
Ten komentarz dotyczy mnie lub znajomego:
atakuje mnie,
atakuje znajomego.
Komentarz dotyczy czegoś innego:
spam lub oszustwo,
propagowanie nienawiści,
przemoc lub krzywdzące zachowanie,
treść o charakterze erotycznym.
Napisz
PANEL

Dom w WINOGRONACH 2 ...SpEłNiAmY sWoJe MaRzEnIa..

wpisy na blogu

Warunki techniczne i żyła wodna (a raczej żylisko)

Blog:  misiaiviki
Data dodania: 2009-11-24
wyślij wiadomość

Mamy już warunki techniczne dostawy wody i odprowadzania ścieków- czekamy na następne. Pan Architekt narazie się nie oddzywa, ale mam nadzieję, że niedługo wyśle nam pierwsze rzuty i jakoś będziemy się posuwać do przodu. A przedwczoraj na naszą działeczkę zawitał "różdżkarz- radiesteta- wujek Andrzej". No i mamy biegnącą przez sam środeczek naszej działeczki żyłę wodną na głębokości około 13 metrów. Centralnie nad żyłą nic nie będzie stało, bo wypada ona obok garażu, ale podobno promieniowanie wynosi 45 stopni, czyli prawie na całą naszą działkę... Co Wy myslicie o żyłach wodnych?

5Komentarze
wojtusj  
Data dodania: 2009-11-25 09:41:10
Żyła
...myślimy, że to fajny sposób na wyciąganie z ludzi kasy, po pierwsze na poszukiwania żył, po drugie na dziwne "urządzenia", które neutralizuja ich wpływ :-)
odpowiedz
Data dodania: 2009-11-25 09:57:44
różdżkarze
jakos w nich nie wierze, nie wiem czemu, po prostu wydaje mi sie ze naciagaja ludzi i tyle, byc moze ktos wierzy, ja akurat nie z tych ;-)
odpowiedz
Data dodania: 2009-11-25 11:00:14
Ten "nasz" różdżkarz to wujek Irka, więc kasy żadnej nie wziął... A mi chodzi bardziej o to, co myślicie o żyłach wodnych i ich oddziaływaniu na ludzi itd, nie co sądzicie o różdżkarzach...
odpowiedz
gosc
Data dodania: 2009-11-26 21:15:32
żyły wodne
zapewniam cię że coś w tym jest, z własnego przypadku, mieszkałam kiedyś w mieszkaniu służbowym w którym co noc parę razy w nocy musiałam wstawać do wc nie mogłam się porządnie się wyspać, byłam tym umęczona i jakie było moje zdziwienie gdy przeprowadzilismy się do własnego M że przespałam pierwszą noc i kolejne bez nocnego wstawania ! w tamtym na pewno była jakaś żyła wodna.
odpowiedz
gosc
Data dodania: 2009-11-26 21:17:40
Jesli ktos wierzy w te "promieniowania", to teraz sie zle bedzie czul w tym domu. Jak ktos nie wierzy, to mu to zwisa :) co jest pod ziemia.
odpowiedz

Architekt- cd...

Blog:  misiaiviki
Data dodania: 2009-11-13
wyślij wiadomość

Dziś już definitywnie rozpoczęliśmy proces zmian w naszych Winogronkach... Tylko co? Tylko, że ten proces może zająć nawet miesiąc... No trudno- jeśli nie uda się rozpocząć budowy wczesną wiosną, to może chociaż pod jej koniec. Pan Architekt ostatecznie wycenił nasze zmiany na 3.000 zł- może być, bo wykonanie projektu indywidualnego to koszt u nas ponad 10.000 zł. Pan Architekt- fajny gość- pozwolił Irkowi utargować ponad 600 zł... Ale fajniejszy będzie jak skończy nasz projekt w czasie krótszym niż ten "przepisowy" miesiąc.

A poza tym mamy złożony następny wniosek o warunki techniczne dostawy- tym razem energii elektrycznej- jak to dobrze, że Tato Włodek (Irka Tato) zgodził się zająć naszymi "interesami"... Dziękujemy!!!

5Komentarze
Data dodania: 2009-11-14 00:06:40
Witam.Wydaje mi sie,ze to troche drogo.Podobnie jak Wy budujemy na odleglosc i za calosc placilem 5600zl.Tez mamy projekt Archonu kupiony z calym pakietem jaki oferuja(went. mech.tablica,dziennik budowy,pakiet energooszczedny,DGP).Ja bylem w Polsce tylko raz,podpisalem papiery in blanco i potem tylko odebralem pozwolenie.Nie musialem skladac zadnego wniosku ,nic.Woda,prad,gaz,kanaliza i geodeta-doslownie wszystko na glowie architekta.Jako adres zwrotny podal swoje biuro i tam przychodzila cala papierologia.Postawilem tylko jeden warunek,pozwolenie mialo byc do konca sierpnia,i tak bylo.Zadnego zawracania glowy rodzicom.Pisze to tylko w kwestii informacyjnej,nie chce moralizowac ani "kozaczyc".Pozdrawiamy i caly czas kibicujemy,nie tylko w kwestii budowlanej.
odpowiedz
Data dodania: 2009-11-14 00:32:35
W moim przypadku adaptacja kosztowała dokładnie tyle ile od Was zawołał, ale zrobił to w ciągu niecałego tygodnia (dokładnie w 4 dni przygotował wszystkie potrzebne papiery do wniosku o pozwolenie na budowę - oczywiście oprócz warunków) :)))
odpowiedz
Data dodania: 2009-11-14 11:43:11
aksamitka2boleslawiec- Nam Pan Architekt również proponował, ze zajmie się wszystkim do pozwolenia na budowę- koszt za całość to 8.300 zł (netto). Jednak Tato Włodek sam zaproponował, że załatwi to taniej (znajomości). Nie wiem, ile to taniej nas wyniesie, ale liczymy każde euro, które wysyłamy do Polski i jeśli można na czymś zaoszczędzić to oszczędzamy... Taka sama sytuacja była u Irka siostry- kiedy oni byli zagranicą Tato Włodek jako ich pełnomocnik zajmował sie tym, czego oni załatwić na odległość nie mogli, bo nie wszystko da radę załatwić przez telefon... Dlatego jestem bardzo, bardzo wdzięczna Teściowi, bo to naprawdę Złoty Człowiek, którego trud włozony w nasze sprawy napewno zostanie wynagrodzony... Dziękujemy za kibicowanie i również serdecznie pozdrawiamy!!! magnolia0joaska- a czy w tych 4 dniach była również zmiana projektu? My mamy dużo zmian, które Pan Architekt musi dokładnie przeliczyć, tak, żeby wszystko było dobrze, i żeby chatka nam się na głowy nie zawaliła. Powiedział, że to bedzie około miesiąca, ale może być szybciej... Nawet nie marzę o kilku dniach... Pozdrawiam serdecznie i cały czas jestem z Wami!!!
odpowiedz
gosc
Data dodania: 2009-11-14 22:42:58
dlatego ja robię indywidualny, wstępnie architekt weźmie 4500 to i tak taniej jakbym wzięła gotowca i zrobiła zmiany,a w każdym byłoby ich sporo, typu podpiwniczony garaż , zamknięta kuchnia, wysoka ściana kolankowa
odpowiedz
msz-n  
Data dodania: 2009-11-25 08:32:59
pogonić architekta?
Gońcie architekta... My naszego goniliśmy. Projekt miał być w przeciągu miesiąca, ale że też była końcówka roku coś mu się nałożyło i wyszło że zrobił nam projekt w wielkich bólach po 4 miesiącach.... dostaliśmy akurat gdy banki przestały dawać kredyty walutowe, a potem wszystko się równo posypało z terminami, więc straciliśmy gdzieś pół roku, masę nerwów i sporo kasy, bo kredyt droższy :-( Więc gonić go, gonić... z doświadczenia wiem, że sam nie zadzwoni....
odpowiedz

Kolejny wniosek- przed tysiącem innych...

Blog:  misiaiviki
Data dodania: 2009-11-08
wyślij wiadomość

Wniosek o warunki techniczne przyłączenia wody- złożony... No ciekawam bardzo jak to się dalej potoczy. Są szanse, że Pani Gmina przyłączy nam wodę bez żadnych problemów. Ale by było dobrze! Tak więc proszę WSZYSTKICH bardzo o trzymanie za nas kciuków. My też będziemy trzymać i to nie tylko za nas, ale za wszystkich blogowiczów, którzy spełniają swe marzenia...

A odbiegając zupełnie od tematu... Tu myśli o budowie, o materiałach i takich tam innych... Nerwy, stres i wszystko, co z tym związane... A z drugiej strony nauka półtorarocznego chłopa ssania smoka... Dziewięć miesięcy temu cieszyliśmy się, że nasze "MALEŃSTWO" bez problemu odstawiło smoczek, a teraz z zalecenia lekarza dobrze by było, gdyby się znów nauczył... No i oto najmłodszy nasz INWESTOR wraca do ciamkania smoczka... A wszystko po to by leniuch zaczął do oddychania używać nosa, a nie ust, którymi jest mu łatwiej. Uwielbiam te małe usteczka, które mówią MAMA, które dają buziaka na powitanie i pożegnanie, które poprostu są... Ale teraz wolałabym "czynny" nosek, który nie doprowadzałby może do wstrętnych infekcji ucha... Niecierpię tych wstrętnych infekcji ucha... Niecierpię żadnych infekcji, wirusów i bakterii, które atakują moje najdroższe SKARBY...

1Komentarze
Data dodania: 2009-11-08 12:58:33
Trzymam kciuki za wniosek i Waszą budowę, a najmłodszemu inwestorowi jak najszybszej nauki ssania smoka:) Pozdrawiam.
odpowiedz

Mapa do celów projektowych- problem...

Blog:  misiaiviki
Data dodania: 2009-11-06
wyślij wiadomość

Nikt nigdzie nie wie jaka rura od wody biegnie sobie od hydrantu (koło cioci) w "nasze okolice". Nie wiedzą w Gminie, nie wiedzą w Komunalce, nie wie nawet Pan, który tą rurę instalował... Nikt nic nie wie... A nasza mapka przez to stoi w miejscu- stoi i czeka i nie wiadomo kiedy będzie ją można zaktualizować... Ech... Głupia mapka- głupia... Nie lubię tej naszej mapki. A może to raczej nie mapka tylko ta rura, o której nikt nic nie wie jest głupia. Nie lubię Gminy i Komunalki. Ciężkie chmury wiszą nad tą "Naszą Wodą" i bynajmniej to nie żadne anomalie pogodowe. Gdyby tak było, to może jakiś Taniec Słońca by zadziałał, a tak? Oj będzie się działo, będzie! Trza się na bitwę przygotować, o ile nie na wojnę- oj będzie się działo...

misiaiviki
ranga - mojabudowa.pl stały bywalec
Wyślij wiadomość do autora OBSERWUJ BLOGA
statystyki bloga
Odwiedzin bloga: 156544
Komentarzy: 252
Obserwują: 16
On-line: 9
Wpisów: 64 Galeria zdjęć: 97
Projekt DOM W WINOGRONACH 2
BUDYNEK- dom wolno stojący , parterowy z poddaszem bez piwnicy
TECHNOLOGIA - murowana
MIEJSCE BUDOWY - k/Lubina
ETAP BUDOWY - II - Parter
ARCHIWUM WPISÓW
2011 lipiec
2011 czerwiec
2011 maj
2011 kwiecień
2011 marzec
2011 styczeń
2010 październik
2010 wrzesień
2010 sierpień
2010 lipiec
2010 maj
2010 luty
2010 styczeń
2009 grudzień
2009 listopad
2009 październik