Byle do przodu/Byle do góry!!! :)))
Inwestor na włosciach ;)
Na zdjęciu również Tatko Męża i kuzyn Marcin- BAAARDZO WAM DZIĘKUJEMY ZA WSZELKĄ POMOC!
A po drugiej stronie obiektywu "nasz fotograf"- kuzyn Adaś- TOBIE DZIĘKUJEMY PODWÓJNIE!!! To dzięki Tobie możemy oglądać postępy na naszej budowie i cieszyć się każdym kolejnym posunięciem do przodu- prawie jakbyśmy byli na miejscu...
Powyżej przymiarka co do wysokości fundamentów (wg. projektu powinno być tak jak zaznaczona jest "kropka" na widocznym drzewku- my jednak zrobimy troszke niżej- na szczęście są ku temu warunki).
Poniżej:
Dotarły bloczki. W głębi widać orientacyjną wysokość fundamentów na 8 bloczków- do tego doszłyby jeszcze "fugi"- oj za wysoko jak dla mnie...
A tutaj widać zarys mojego własnego wykusza... Ale fajnie!
Rzut oka na garaż i kotłownię (dalszy plan), łazienkę, przejście z domu do garażu i kawałek salonu... Zdjęcie robione z "kuchni" ;)
Salon... Jakiś taki malutki- czy ONI napewno budują nasz dom?
Garaż zostaje na takiej wysokości, reszta domu ma być podniesiona o jeszcze jeden bloczek...
Jakie ładne "schodki"... NASZE schodki...
Muszę przyznać, że nie wierzę... Nie wierzę, że buduję własny dom, że spełnią się nasze marzenia, no nie wierzę, ze to NASZE!!!
A w czwartek będziemy już w Polsce i na żywo zobaczymy "to" NASZE!!!